
Organizacja TRAFFIC wydała w lipcu 2016 raport „Nielegalny handel wydrami – analiza zatrzymań w wybranych krajach azjatyckich (1980-2015)”, w którym ostrzega, że wiele gatunków wydr – zwłaszcza azjatyckich, staje się coraz bardziej narażonych ze względu na rosnący popyt na ich skóry, a także wyłapywanie młodych do hodowli jako zwierzęta domowe.
Według oficjalnych raportów przesyłanych przez Państwa do Sekretariatu CITES, w ciągu ostatnich 35 lat skonfiskowano w Azji prawie 6000 wydr. Częstotliwość takich konfiskat w ostatnich latach zdecydowanie rośnie (zwłaszcza w Chinach i Indiach), jednak należy sobie zdawać sprawę, że stanowi to zaledwie ułamek rzeczywistej skali procederu, który do tej pory nie był specjalnie monitorowany i jest mało udokumentowany.
Samo zwiększenie się liczby wykrytych przypadków nielegalnego handlu nie jest jeszcze dowodem, że jego skala też wzrasta. Może to być również wynikiem większej aktywności i skuteczności służb zajmujących się ściganiem takiego obrotu w krajach azjatyckich. Jednak pewnym sygnałem może być także średnia liczba żywych zwierząt przypadających na jedno zatrzymanie. W stosunku do pierwszej dekady obecnego wieku (gdy wynosiła ona przeciętnie 3 wydry / zatrzymanie), w latach 2011-2014 wzrosła ona dwukrotnie. Wydaje się jednak, że przyczyn może być wiele – włączając w to całkowity przypadek (w szczególności przy tak małej próbie). Tym niemniej skala ujawnianego i obserwowanego handlu zwierzętami z tej grupy rzeczywiście może niepokoić.
„Bardzo niewiele wysiłku wkładano w przeszłości w walkę z nielegalnym handlem wydrami tutaj, w Azji Południowo-Wschodniej, głównie z powodu nieznajomości sytuacji i ogólnego braku troski o gatunki niskiego priorytetu” zaznacza Dr Chris R. Shepherd, Dyrektor Regionalny TRAFFIC na Azją Południowo-Wschodnią. „Najwyższy czas, by ta grupa gatunków spotkała się zainteresowaniem dotyczącym ich statusu ochronnego, na jakie pilnie zasługuje” dodał.
Autorzy zwracają w Raporcie uwagę, że nie tylko niedostatek informacji o skali nielegalnego handlu jest niepokojący, ale i brak aktualnych lub jakichkolwiek danych o stanie populacji wielu gatunków. Groźne jest też istnienie luk prawnych w niektórych krajach, które umożliwiają chwytanie, handel i posiadanie wydr bez żadnych ograniczeń. Przykładowo widoczna na zamieszczonym wyżej zdjęciu wyderka orientalna Aonyx cinereus, choć na Czerwonej liście IUCN ma status gatunku narażonego (V) oraz jest umieszczona w Załączniku II CITES, w kilku krajach Azji (Kambodży, Indonezji i Nepalu) nie jest objęta ochroną. Jest to gatunek często spotykany w różnych komercyjnych i prywatnych menażeriach, oraz wykorzystywany jako zwierzę tresowane do pokazów. Raporty o konfiskatach dotyczą przede wszystkim przypadków przemytu przez granice żywych, młodocianych osobników.
„Choć na razie mamy jeszcze mało informacji, wystarczają, by uznać je za alarmujące. Dalsze badania, w tym obserwowanie nowych trendów, takich jak handel okazami wydr w Internecie, mają zasadnicze znaczenie, jeśli chcemy zrozumieć skalę zagrożeń wydry i podejmować niezbędne kroki w celu ich ochrony” powiedział Nicole Duplaix, przewodniczący Grupy Specjalistów ds. Wydr przy Komitecie ds. Zagrożonych Gatunków IUCN, podczas 13th Międzynarodowego Kongresu na temat Wydr, który odbył się w pierwszym tygodniu lipca 2016 w Singapurze. Zgromadzeni na nim specjaliści z całej Azji, dzieląc się wynikami swoich prac, uczynili z tematu nielegalnego handlu wydrami azjatyckimi kluczowy temat swoich dyskusji.
W Polsce w nielegalnym handlu można od czasu do czasy spotkać przede wszystkim futra lub wypchane okazy naszej rodzimej wydry europejskiej Lutra lutra.