FacebookYouTubeRss

GINĄCE GATUNKI
Słoń od krokodyla różni się ...ceną

Ginące gatunki
Strona o nielegalnym handlu gatunkami zagrożonymi wyginięciem.
  • Strona główna
  • Aktualności
  • Egzotyczne pamiątki
    • Opis problemu
    • Przykłady okazów
    • FAQ
      • FAQ 1 – Czy wszystkie gatunki nosorożców są zagrożone wyginięciem?
      • FAQ 2 – Dlaczego zabijane są nosorożce?
      • FAQ 3 – Dlaczego słonie uważane są za zwierzęta konfliktowe?
  • Handel drewnem
    • Opis problemu
    • Przykłady
    • FAQ
      • FAQ 1 – Czy wycinka lasów jest rzeczywiście takim problemem?
      • FAQ 2 – Jakie gatunki egzotycznych drzew są najczęściej nielegalnie wycinane w celu pozyskania drewna?
  • Informacje
    • O projekcie
    • CITES – przepisy
    • Do pobrania
  • Mapa
  • Filmy
    • Filmy VOD
    • Fotorelacje z planu filmowego „Mapa ginącego świata”
      • Kenia
      • Madagaskar
      • Wietnam
      • Sri Lanka
    • Mateusz Damięcki – twarz serialu
    • Cykl filmów Mapa Ginącego Świata
  • Kontakt
Menu back  
26 lipca 2016Aktualności

19 lipca w Hong Kongu w ręce celników wpadło około 259 worków zawierających łuski pangolinów. Ładunek ważył 7,3 tony i był jednym z największych wykrytych do tej pory jednorazowych przemytów dotyczących łuskowców.

Towar przypłyną z Nigerii i został zgłoszony, jako 660 worków ciętego plastiku. Ze względu na kraj pochodzenia, trafił do rutynowej kontroli. Okazało się, że worków jest o ponad połowę mniej, jakkolwiek nie zawierają plastiku, a łuski łuskowców.

Łuskowce od 1995 roku wpisane są do Załącznika II Konwencji CITES. Niestety popyt na nie dramatycznie rośnie i obecnie jest tak wielki, że uważa się je za najbardziej kłusowane i przemycane ssaki na świecie (około 3 razy częściej niż kość słoniowa). Koalicja ponad 20 organizacji zgłosiła wnioski o przeniesienie wszystkich ośmiu gatunków pangolinów do Załacznika I CITES, którego dotyczy całkowity zakaz międzynarodowego handlu do celów komercyjnych.

Łuskowce to jedyne ssaki, których ciało pokrywają łuski. Przestraszone zwierzę, zwija się w kulkę, podobnie jak nasz jeż, otulając się szczelnie „zbroją”. Zwierzęta te znane są również pod angielską nazwą „pangolin”, wywodząca się z języka malajskiego, którą można przetłumaczyć właśnie jako kłębek. Ich łuski zbudowane są z keratyny – tak samo jak włosy i paznokcie wszystkich innych ssaków i jak kolce jeży. Pangoliny są z zasady samotnikami, aktywnymi głównie pod osłoną nocy. Obszar ich występowania ograniczony jest do rejonów, gdzie występuje dużo mrówek i termitów, gdyż żywią się prawie wyłącznie nimi. Ze względu na rzadkość występowania i wyjątkowo skryty tryb życia, są bardzo słabo poznaną grupa zwierząt, która przez lata była praktycznie pomijana w badaniach naukowych czy inicjatywach ochronnych. Niewiele wiadomo o stanie ich populacji zarówno w Azji, jak i Afryce.

Ponieważ to jedyny ssak, który ma łuski, od zawsze budził wielkie zainteresowanie i przypisywano mu niestety cudowne właściwości. W krajach Azjatyckich, zwłaszcza w Chinach i Wietnamie, łuski łuskowców są towarem bardzo poszukiwanym. Wykorzystuje się je w całości lub sproszkowane jako składnik w tradycyjnej medycynie, na pobudzenie laktacji, łagodzenie dolegliwości astmy, do poprawy krążenia krwi, leczenia łuszczycy, a nawet raka. Wierzy się, że również mięso tych zwierząt ma specjalne właściwości lecznicze, np. odżywia nerki. jednak głównie stosuje się łuski. Zwierzęta uśmiercane są poprzez wrzucenie do gotującej się wody. Medycyna Chińska to obecnie główny powód zabijania pagolinów. W wyniku kłusownictwa i nielegalnego handlu populacje w Azji gwałtownie się zmniejszyły i zostały wytępione na dużych obszarach, np. w Pakistanie. Jednocześnie wyczerpywanie się zasobów azjatyckich spowodowało wzrost zainteresowania gatunkami afrykańskimi. W Afryce również zwierzęta te używane są w tradycyjnej medycynie afrykańskiej, rytuałach, jak również zjadane, jakkolwiek nigdy nie odbywało się to na tak dużą skalę, jak ma to miejsce w Azji. Obecnie obserwuje się eskalację handlu między Afryką i Azją częściami wszystkich czterech afrykańskich gatunków pangolinów,. W większości krajów występowania łuskowce chronione są przez prawo krajowe, a na terenie Azji handel nimi został zakazany już w 2000 roku, kiedy to ustanowiono zerowy dozwolony poziom pozyskania tych zwierząt z natury. Jakkolwiek nienasycony, wciąż rosnący popyt doprowadził do tego, że niektóre populacje uważa się za (z dużym prawdopodobieństwem) wymarłe, lub niemal wymarłe. Szacuje się, że łącznie w Azji i Afryce, co roku łapanych jest około 100 000 łuskowców, z których większość trafia na rynki Chin i Wietnamu.

Również ceny łusek pangolinów w ostatnich latach rosną, napędzając kłusownictwo oraz międzykontynentalny handel tymi zwierzętami na bezprecedensową skalę. Wartość przechwyconego 7 tonowego ładunku z Hong Kongu szacuje sie na 14 milionów dolarów. Dużo trudniej jest oszacować, z ilu zwierząt pozyskano łuski. Mogło to być 1800 do 10900 osobników, w zależności od tego, do jakich gatunków należały łuskowce. Łuski wszystkich gatunków pangolinów, z obu kontynentów, na których występują (Azja i Afryka), są bardzo do siebie podobne i możliwe do oznaczenia do gatunku jedynie na podstawie badań genetycznych.

Przemyty łusek łuskowców zdarzają się w Hong Kongu często. W zaszłym miesiącu (czerwcu) Hong Kongskie służby celne (celnicy z Lok Ma Chau Control Point) zatrzymały 2,5 kilogramów łusek przemycanych wraz z produktami z innych gatunków zagrożonych, natomiast pod koniec czerwca, w ich ręce wpadł ładunek około 4 ton samych łusek. Był to wtedy największy od pięciu lat zatrzymany przemyt pangolinów. Znamienne wydaje się być to, że ostatnie zatrzymania dotyczą transportów pochodzących z Afryki centralnej (Nigeria, Kamerun) i deklarowane są jako cięte odpady plastikowe.

Grupa do Spraw Pangolinów IUCN SSC ocenia, że od 2012 roku w Afryce, Azji i Europie przejęto ponad 20 ton łusek z łuskowców afrykańskich przemycanych do Azji. Aby je pozyskać, trzeba było zabić  5000 do 30000 zwierząt. Niestety, dane te są tylko wierzchołkiem góry lodowej, gdyż jak się uważa, wykryty przemyt stanowi nie więcej jak 10% realnej wielkości całego nielegalnego obrotu. Kolejne zatrzymania pokazują, że mocniejsza ochrona prawna tych zwierząt jest konieczna natychmiast.

W Hong Kongu za fałszywie zadeklarowany towar przemytnikom, zgodnie z Rozporządzeniem w sprawie Importu i Eksportu, grozi grzywna w wysokości do 2 milionów dolarów oraz pozbawienie wolności do siedmiu lat, a za przemycanie nielegalnie pozyskanych okazów zagrożonych gatunków zwierząt i roślin lub ich części – grzywna w wysokości do 5 mln dolarów i pozbawienie wolności do lat dwóch.

Powiązane wpisy
Projekty zmian w polskich przepisach dotyczących CITES
30 lipca 2016
W Tajlandii handel dzikimi ptakami wciąż kwitnie
29 lipca 2016
Nosorożce cenne jak złoto
27 lipca 2016
Malezja zwalcza nielegalny internetowy handel chronionymi gatunkami
25 lipca 2016
Wino z tygrysa znów legalne w Chinach?
24 lipca 2016
Wydry spod lady
22 lipca 2016
Aktualności
  • Projekty zmian w polskich przepisach dotyczących CITES
    30 lipca 2016
  • W Tajlandii handel dzikimi ptakami wciąż kwitnie
    29 lipca 2016
  • Nosorożce cenne jak złoto
    27 lipca 2016
  • Rzeź pangolinów
    26 lipca 2016
  • Malezja zwalcza nielegalny internetowy handel chronionymi gatunkami
    25 lipca 2016
  • Wino z tygrysa znów legalne w Chinach?
    24 lipca 2016
Linki:

Tekst Konwencji CITES po polsku

Załączniki I, II, III CITES

Prawo UE (ROZPORZĄDZENIE Rady (WE) nr 338/97)

Czy to CITES? Sprawdź gatunek!

Inne przepisy dot. zagrożonych gatunków

Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Za jego treść odpowiada wyłącznie Rafał Szczytkowski prowadzący działalność gospodarczą pod firmą Banzai Rafał Szczytkowski.
Wszelkie prawa zastrzeżone. 2015 GINĄCE GATUNKI