
Najnowszy raport IUCN wskazuje, że 31% występujących na Ziemi gatunków kaktusów zagrożona jest wyginięciem. Dla porównania, wśród ssaków zagrożonych jest 25% gatunków, a pośród ptaków – „tylko” 13%.
5 października 2015 w czasopiśmie Nature Plants opublikowany został alarmujący raport Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) na temat powszechnie znanych (niestety – głównie z doniczek) kujących roślin. Autorzy wskazują, że jedną z głównych przyczyn fatalnej sytuacji kaktusów jest ich niekontrolowane i nielegalne pozyskiwanie ze środowiska naturalnego na potrzeby przemysłu ogrodniczego oraz prywatnych kolekcjonerów. Problem ten dotyka aż 47% zagrożonych wyginięciem kaktusów. Mimo że co roku na rynek wprowadzane są miliony okazów pochodzących z legalnych upraw, nadal istnieje ogromne zapotrzebowanie na kaktusy pochodzące ze środowiska naturalnego. Zapotrzebowanie to, jak podkreślają eksperci z IUCN, jest o wiele większe niż dotychczas sądzono. Na celowniku nielegalnych zbieraczy znajdują się przede wszystkim gatunki rzadko spotykane i zagrożone, stanowiące największą gratkę dla kolekcjonerów. IUCN ocenia, że spośród kaktusów zagrożonych wyginięciem, aż 86% roślin spotykanych w handlu zostało pozyskanych ze środowiska naturalnego. Największe zainteresowanie takimi roślinami występuje w Europie i Azji.
Pozyskiwanie kaktusów na dużą skalę na potrzeby międzynarodowego handlu stwierdzono już wiele lat temu. W celu ich ochrony przed nadmierną eksploatacją, rośliny te od 1975 r. objęte są przepisami Konwencji Waszyngtońskiej (CITES) – wszystkie gatunki kaktusów (z rodziny Cactaceae) ujęte są w jej załącznikach I lub II oraz odpowiednio w aneksach A i B do rozporządzenia Rady (WE) nr 338/97 obowiązującego na terenie Unii Europejskiej. Wyniki raportu IUCN wskazują, że implementacja tych przepisów w stosunku do kaktusów w wielu regionach jest bardzo słaba i wymaga podjęcia szybkich kroków w celu jej poprawy. Przykładowym gatunkiem, któremu grozi wymarcie na skutek rabunkowego zbieractwa na potrzeby międzynarodowego rynku ogrodniczego, jest Echinopsis pampana – endemit występujący w Peru. Jego cała światowa populacja w ciągu ostatnich 15 lat została uszczuplona przez zbieraczy o co najmniej 50%!
Naturalny zasięg występowania kaktusów obejmuje obie Ameryki. Dotyczy to wszystkich przedstawicieli tej rodziny z wyjątkiem jednego gatunku – Rhipsalis baccifera, który spotykany jest również w południowej części Afryki, na Madagaskarze, Sri Lance, w Indiach i Nepalu. W obrębie naturalnego zasięgu występowania kaktusów ze względu na bogactwo różnorodności gatunkowej wyróżnia się trzy hot spoty. Najważniejszy z nich obejmuje Meksyk oraz południowo-zachodnią część USA. Na obszarze tym rośnie wiele endemitów, stanowiących blisko 30% wszystkich gatunków kaktusów. Spotkać tam można blisko 600 rodzimych taksonów. Kolejne dwa hot spoty to południowo-zachodnie Andy i wschodnia Brazylia. Niektóre gatunki kaktusów zostały introdukowane przez człowieka poza ich naturalnym zasięgiem występowania. Dotyczy to przede wszystkim opuncji, które z uwagi na wytwarzane przez nie jadalne owoce były sadzone m.in. w Australii, Afryce czy rejonie śródziemnomorskim. W wielu miejscach stały się one roślinami inwazyjnymi.
Niestety, jak wskazują wyniki obserwacji prowadzonych przez PTOP „Salamandra”, nielegalnie pozyskiwane kaktusy trafiają także na polski rynek. Z danych służb celnych i nieoficjalnych informacji wynika, że w ostatnich latach wśród nielegalnych zbieraczy kaktusów pojawiają się także Polacy (wcześniej do Polski rośliny te trafiały głównie za pośrednictwem Czech lub innych krajów UE).